Ktoś jeszcze pamięta dwie pszczółki, które bzykają tu i tam? :) Bez skojarzeń oczywiście - torcik jest jak najbardziej dla tych najmłodszych :) Niewielki, kolorowy i przede wszystkim - z Guciem i Mają.
Pszczółki zostały ulepione z masy cukrowej - podobnie jak cała dekoracja. Wszystko własnoręcznie, w pocie czoła w ciągu kilku godzin. Tort dla dziecka, w tym wypadku malinowy jest najlepszą niespodzianką jaką można sprawić. Gdy się zdejmie figurki - tort jest całkiem łatwy do pokrojenia i skonsumowania.
Wszystko jest robione własnoręcznie i to dodaje uroku - przecież nigdzie dziecko nie znajdzie takiego samego tortu. Ten jeden, niepowtarzalny został zrobiony właśnie dla niego - a w tym przypadku nawet dla nich :) To jest wielka zaleta wypieków osób prywatnych - zawsze jest gwarancja, że nigdy taki sam tort się nie pojawi; każdy w końcu ma inny pomysł i umiejętności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz